Grupa 20 uczniów naszej szkoły odbyła 2-tygodniowe praktyki w kraju Homera, Sokratesa, Pitagorasa – Grecji. Szczęśliwa dwudziestka wyruszyła 26.05.2019.

Droga wiodła na południe przez Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię Północną do Platamonas u wybrzeży Morza Egejskiego i trwała (bagatela) 24 godziny, ale nic to, inteligentni ludzie nigdy się nie nudzą i dzielnie znoszą trudy podróży.

Oprócz bezcennego doświadczenia, które zdobyli zakwalifikowani do programu Erasmus+, uczniowie uczestniczyli w atrakcyjnych wycieczkach krajoznawczych i zawodoznawczych. O niekłamanej satysfakcji świadczą ich opalone i uśmiechnięte twarze, które szczęśliwie wróciły do Bobowej w sobotę 08.06.2019. Powyższe informacje to tylko wersja "short", dla niecierpliwych. Jednak dla tych, którzy chcieliby poznać więcej szczegółów wersja ‘long’ poniżej.

Wszyscy zakwalifikowani do programu Erasmus+, to osoby o wysokiej frekwencji i średniej ocen - 5 uczniów z każdego kierunku, w którym kształcimy w naszej szkole, czyli technik hotelarstwa, kelner, technik organizacji reklamy, technik żywienia i usług gastronomicznych. Zanim stanęli na greckiej ziemi, uczniowie spędzili wiele godzin przygotowując się do wyjazdu w zakresie języka angielskiego, greckiego, kulturoznawstwa i komunikacji interpersonalnej. Nad prawidłową realizacją całości czuwała niezastąpiona koordynatorka projektu - p. A. Gołyźniak.

Grecja przywitała grupę z Polski lekkimi chmurami. Około południa 27 maja przybyli do Hotelu San Panteleimon w Platamonas, który stał się ich domem i miejscem pracy na 2 tygodnie. Pierwszy dzień minął na orientacji w terenie i czynnościach organizacyjnych. Wszystkich zachwycił widok z balkonu: na prawo mistyczny Olimp – najwyższy masyw górski w Grecji, na lewo bizantyjski zamek wzniesiony w XI wieku. Miejsce to przywołało wspomnienia lekcji języka polskiego o mitologicznej siedzibie bogów greckich z Zeusem na czele, którzy kierowali z Olimpu ludzkimi losami. Częściowo pokryty śniegiem (stąd jego nazwa z gr. „lśniący”), często spowity mgłą, budził nasz respekt. Najwyższy szczyt masywu to Mitikas (2918 m n.p.m.).

Już pierwszego dnia uczniowie odwiedzili oddaloną o zaledwie 50 m piaszczystą plażę – niemal pustą o tej porze. Samo miasteczko Platamonas liczy ok. 2000 mieszkańców i otoczone jest gajami oliwnymi, posiada niewielki ryneczek z kościołem prawosławnym (to dominująca w Grecji religia). Z hotelu dotarliśmy tam malowniczą trasą wiodącą wzdłuż morza, nieczynnymi już torami kolejowymi i tunelem, podziwiając po drodze kamienne zbocza, w których niemal wisiały nad morzem smażalnie ryb i kawiarenki jeszcze puste o tej porze (sezon wakacyjny jeszcze się nie rozpoczął). Lazurowa, przejrzysta woda morska wzbudzała nasz zachwyt. Nazwa tej miejscowości pochodzi od platanów – dużych drzew o rozłożystych koronach. Mieści się tu też port rybacki. Wystarczy wspomnieć jeszcze o słodkiej woni krzewów rododendronów i już czujemy się jak w raju, mija też tęsknota za domem.

To co ważne w podróży, to także ludzie, których spotykamy na swej drodze, a było ich wielu. Dużo uczymy się od p. Justyny – naszej pilotki i p. Adonisa – przewodnika, Greka, który świetnie mówi po polsku. Pan Adonis może daleki od mitologicznego młodzieńca o tym samym imieniu, ulubieńca Afrodyty, ale opowiadał o kulturze kraju fascynująco. Współcześni Grecy noszą imiona znane nam z mitologii, oprócz wspomnianego już Adonisa, poznaliśmy panią Atenę - recepcjonistkę hotelu. Dla przypomnienia Atena była boginią mądrości, sztuki, opiekunką miast, m.in. Aten, Sparty. Odwiedziliśmy także dolinę Tempe, która według legendy powstała po kłótni braci Zeusa i Posejdona. Zeus rzucił grom, który przeorał góry (Olimp i Ossa), Posejdon uderzył trójzębem i wypłynęła woda. Stąd pochodzi źródło Afrodyty, które przywraca młodość i zapewnia szczęście w miłości. W programie znalazło się także urocze Litochoro, znajdujące się na trasie wiodącej na szczyt Olimpu.

Najwięcej wrażeń dostarczył bajeczny weekend. Sobota – pobudka przed 6 rano, śniadanie i wyruszamy na cudowną wyspę Skiathos - płyniemy statkiem z Grekiem Kostasem, który umila nam czas nauką tradycyjnych tańców greckich i zorby, która jak się dowiadujemy jest sztucznym tańcem, który powstał w 1964 r. na potrzeby hollywoodzkiego filmu nakręconego na podstawie książki Nikosa Kazantzakisa „Grek Zorba”. Abyśmy poczuli się jak w domu, Kapitan Kostas włącza także polskie przeboje. Młodzież wiruje na pokładzie w rytm greckiej i polskiej muzyki. Czas mija błogo na tańcach, podziwianiu widoków mijanych skał, grot, białych budowli skąpanych w zieleni drzew na zboczach gór. Ciepły, lecz silny wiatr smaga nasze twarze, a fale uderzające o burtę piętrzą się i pokazują siłę żywiołu. Oglądamy mewy i wypatrujemy delfinów. Po kilku godzinach docieramy na wyspę, która szczyci się pięknymi plażami o lśniącym piasku, a to za sprawą "miki" - drobinek minerałów, które wyglądają jak brokat . Na wyspie mieści się luksusowy Skiathos Palace Hotel, gdzie chętnie spędzała wakacje księżna Diana, a teraz my, Polacy gramy tu w piłkę plażową, integrując się z wczasowiczami. Jest pięknie – chwilo trwaj! Tak mija sobota, wracamy do hotelu późnym wieczorem, a naszych uszu dobiegają apoteozy typu: „Fajne jest to życie”. Wreszcie uczniowie poruszeni, smakują chwile.

Niedziela - wyruszamy podziwiać Meteory. To masyw skał, na szczytach których umiejscowiono 24 prawosławne klasztory (monastyry), każdy na innej skale. Współcześnie tylko 6 jest zamieszkałych (4 męskie, 2 żeńskie). Odwiedzamy jeden z nich, po wcześniejszym założeniu stosownych, skromnych spódniczek (dziewczyny), podziwiamy monumentalne budowle wiszące na skałach i znów z naszych ust wyrywają się słowa: Chwilo trwaj! Jak tu pięknie! W pracowni ikon, u podnóża Meteorów, dowiadujemy się jak pisze się ikony, kupujemy pamiątki, degustujemy lokalne napoje. W ramach wyjazdów zawodoznawczych, odwiedzamy także Fabrykę Sera Feta, Winiarnię. Życie towarzyskie upływa także na wieczorkach integracyjnych, wieczorze greckim z muzyką na żywo i nauką kroków zorby, z finałowym tańcem na stole. Grek Adonis, kiedy tylko może uczy nas języka, nigdy nie wiemy kiedy żartuje, bo robi to niemal nieustannie.

O samej praktyce zawodowej słów kilka, bo to przecież główny cel programu. Uczniowie wykonywali czynności typowe dla swego kierunku kształcenia. Hotelarze uczyli się pracy z gościem w recepcji, obsługi przy pool barze, ćwiczyli także serwis stołowy i housekeeping – wszak czystość pokoi to podstawa. Żywieniowcy asystowali w kuchni, kelnerzy obsługiwali w restauracji hotelowej i pool barze, a grupa reklamy tworzyła mapki okolicy, fanpage na Facebooku, spot reklamowy o Platamonas.

Wrażeń bez liku, serca gorące i to my właśnie przywieźliśmy z Grecji do Polski słońce. Teraz siga – siga, po polsku spokojnie, bez nerwów, wszak przed nami wakacje. Dla miłośników greckiej kuchni, najpopularniejsze greckie specjały: musaka – zapiekanka na bazie bakłażana, pomidorów i mielonego mięsa z sosem beszamelowym; baklawa – ciasto listkowe z orzechami, miodem; tzatziki – dip grecki podawany do dań z grilla, pieczonych, smażonych, pieczywa. Podstawowe składniki to jogurt grecki, ogórek, czosnek, oliwa; sałatka grecka – kompozycja pomidorów, ogórków, cebuli, oliwek, sera feta, oliwy, przypraw; tsipouro – mocny trunek, brandy, produkowany wyłącznie na terenie Grecji z wytłoków winogron, tylko greckich. Może być czyste, albo z domieszką anyżu.