Czy przeciętnego „zjadacza chleba” może zainteresować świat cząstek, z których jesteśmy wszyscy zbudowani? Tych elementarnych cegiełek tworzących całą materię Wszechświata, które narodziły się w „Wielkim Wybuchu” wiele miliardów lat temu, i które wydają się być nieśmiertelne?

Gdy nas Ziemian już nie będzie, bo zostaniemy pochłonięci przez wybuchające Słońce, one będą trwać nadal. Nie wiemy tak naprawdę czym są. Nie rozumiemy do końca natury materii i energii, którą tworzą. Próbujemy wyobrazić sobie świat antymaterii. I ciągle zaskakują nas sekretami, które z trudem odkrywamy.

Koniec nauki?

Pod koniec XIX wieku naukowcom wydawało się, że nic w nauce nowego nie można już odkryć. Na przestrzeni kilku ostatnich stuleci udało się wypracować zestaw praw, które doskonale objaśniały wszystko to, co nas otacza: poruszanie się obiektów na ziemi i ruch planet, odbicie i załamania światła, rozprzestrzenianie się dźwięku, zjawiska związane z prądem i magnesami oraz zachowanie się materii zbudowanej z malutkich atomów. Cały ten zestaw wzorów, definicji i prawideł nazywamy obecnie fizyką klasyczną i uczą się go dzieci we wszystkich szkołach, na całym świecie.

Wydawało się też ówczesnym naukowcom, że nic więcej nie da się powiedzieć na temat materii – tylko tyle, że składa się niedostrzegalnych nawet przez mikroskop niepodzielnych kuleczek.

Co wiemy dzisiaj?

Atomy mają swoją wewnętrzną strukturę: składają się z małego jądra oraz otaczających je i będących w ciągłym ruchu elektronów. Gdyby powiększyć atom do rozmiarów boiska piłkarskiego, to jądro miałoby wielkość piłki futbolowej położonej na środku, a elektrony wielkości piłeczek tenisowych goniłyby chaotycznie po trybunach.

Samo jądro atomowe też składa się z jeszcze mniejszych elementów.  Na początku XX wieku wydawało się, że mogą nimi być neutrony i protony, ale potem okazało się, że i one zbudowane są z jeszcze mniejszych kawałków, które dzisiaj nazywamy kwarkami. I choć dla lepszego zobrazowania wyobrażamy sobie je nadal jako małe kuleczki, to czym w istocie są, tak naprawdę nie wiemy. Matematycy tworzą skomplikowane teorie i wzory, za pomocą których można to wszystko policzyć, a fizycy próbują wyobrazić sobie, czym te miniaturowe twory rozedrganej energii mogą być.

Stan obecnej wiedzy pozwala nam podzielić wszystkie cząstki elementarne (znamy ich około 200) na dwie główne grupy:

FERMIONY – to te, z których zbudowana jest materia całego Wszechświata;

BOZONY – cząstki, które przenoszą oddziaływania pomiędzy fermionami i pozwalają utrzymywać je w jednej całości.

Czy te najdrobniejsze elementy (elektrony, kwarki, fermiony, bozony i inne) można rozbić na coś jeszcze mniejszego? Dzisiejszy stan wiedzy nie pozwala tak sądzić, ale gdy nauczymy się budować jeszcze potężniejsze maszyny do rozbijania cząstek…?

mgr inż. Wacław Libront

Ciąg dalszy nastąpi…