14 lutego doręczyciele poczty walentynkowej mieli pełne ręce roboty, aby sympatyczne liściki trafiły do adresatów. Nikt chyba nie zaprzeczy, że ten stosunkowy młody zwyczaj, budzi pozytywne emocje.
Być może nie wszyscy wiedzą, że w Polsce stał się popularny w latach 90. XX wieku, a święty Walenty jest patronem nie tylko zakochanych, ale także wszystkich chorych na epilepsję.
W naszej szkole tego dnia było słodko za sprawą kawiarenki przygotowanej przez uczniów, pod opieką p. Marty Lach-Mruk. Serwowano napoje, gofry o nazwie „malinowa chmurka”, ciasta, piernikowe serca. Uczniowie wyglądali jakby bardziej odświętnie, choć strój galowy nie był wymagany. Odczuwalny był jakiś wyjątkowy klimat, być może powietrze trochę już wiosenne.
Obdarzajmy się sympatią i miłym słowem nie tylko od święta. Niech serca Wasze będą gorące, ale nie traćmy głowy, bo cóż my nauczyciele bez nich poczniemy.